11 kwietnia w Żychlińskim Domu Kultury odbył się wykład dla słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Prelekcję o swojej samotnej rowerowej pielgrzymce do Rzymu wygłosił Pan Leszek Łopata. Sam o sobie mówi, że jest twardzielem. Uparte dążenie do celu ma w naturze. Podejmując się jakiegoś zadania, musi mieć przekonanie, że chce to robić, że potrafi to zrobić i że ma osobę, dla której chce się tego podjąć. Nie inaczej było podczas samotnej rowerowej pielgrzymki do Rzymu. Chciał. Trenując, wiedział, że da radę. A osób, dla których to robił, było kilka. Pierwszą – Jan Paweł II (rocznica jego beatyfikacji i kanonizacji), kolejnymi – żona, dzieci. 21-dniową pielgrzymkę uważa za największe i najważniejsze rekolekcje swojego życia. Przez całą podróż w rodzinnej parafii pana Leszka w Żychlinie codziennie modlono się za niego w czasie Mszy św. I nie ma się co dziwić. W parafii nie jest on osobą anonimową. Od 50 lat służy do Mszy. Dlatego też jego samotna wyprawa dla wielu była niezwykłym świadectwem. W samotną podróż cyklista wybrał się w drugi dzień świąt wielkanocnych. Ruszając w drogę, nie miał załatwionych miejsc noclegowych. Miał za to pismo od proboszcza, w którym ten zaświadcza o celu jego wyprawy. Pismo zostało przetłumaczone na kilka języków. Opatrzone pieczątkami, miało być kluczem do drzwi wielu plebanii. I było. Choć nie wszędzie. Przed wyruszeniem w drogę Pan Leszek Łopata uczestniczył w Eucharystii, po której ks. Wiesław poświęcił mu rower, udzielił błogosławieństwa i podarował dwie ikony – św. Piotra i św. Jana Pawła II. Obie spoczęły w kieszonce na sercu. Z duszpasterzem i parafianami miał się cyklista spotkać w Rzymie. Z parafii bowiem na rocznicę beatyfikacji zorganizowano pielgrzymkę. To była mordercza wyprawa. Z noclegami w Polsce nie było problemu. Przejazd przez Czechy i Słowację we wspomnieniach mężczyzny zapisał się nader dobrze. Napotykani rowerzyści chętnie wskazywali drogę. Trudności nie sprawiał język. Nie było też kłopotu z noclegiem. Myliłby się ten, kto by sądził, że cała droga była sielanką. Nic podobnego. Z największymi trudnościami Pan Leszek Łopata zmagał się w Austrii. I nie chodzi tu tylko o konieczność pokonywania wzniesień alpejskich. Choć te nieraz wyciskały pot. Pielgrzymując przez Austrię, zapłacił mandat 20 euro za poruszanie się po niedozwolonej drodze. Jadąc wzdłuż Dunaju, zgubił się i musiał nadrobić 40 km. Kolejnym problemem były bardzo wysokie ceny w hotelach. Po przekroczeniu granicy włoskiej najtrudniejszymi wyzwaniami stały się wzniesienia, słońce i uciekający czas, który zmuszał do morderczego wysiłku, a nawet całonocnej jazdy. Siły dodawał przybliżający się cel. – Podróżując po Włoszech, Pan Leszek czuł się jak u siebie. Ludzie go pozdrawiali. Widząc flagę papieską, wiwatowali. Jadąc do Spresiano, miał dobry wiatr w plecy, dzięki czemu udało mu się przejechać 127 km. Później na rowerze spędził dobę, pokonując 225 km. Na drodze SS3, która miała go doprowadzić do Wiecznego Miasta, zgubił się. Dzwonił do córki, by poszukała drogi w internecie. Nie mogła znaleźć wtedy zaczął się modlić do Jana Pawła II. Za chwilę na stację benzynową, na której się zatrzymał, podjechała włoska policja, którą poprosił o pomoc. Jeden z policjantów wykręcił jakiś numer i podał mu słuchawkę. Po drugiej stronie była policjantka Polka, która powiedziała, że ma jechać za patrolem. Przez 9 km na sygnale eskortowali Pana Leszka do drogi, której nie mógł znaleźć. Na pl. św. Piotra dotarł po 21 dniach od wyjazdu z parafii. W sumie przejechał 2232 km i 700 metrów. Następnego dnia spotkał się ze swoim proboszczem i parafianami. Razem zwiedzali Rzym i potem Asyż.
Może Cię zainteresować również
Warsztaty z edukacji przyrodniczej
Zapraszamy serdecznie mieszkańców Żychlina i okolic na bezpłatne warsztaty z edukacji przyrodniczej w dniu 18 października 2024 w godzinach od 17.00-20.00. Warsztaty przygotowane są przez Marszałka Województwa Łódzkiego...więcej
Żychlińskie zmagania Szaradzistów!
W dniu 5 października 2024 w Żychlińskim Domu Kultury odbyły się II Ogólnopolskie Szaradziarskie Mistrzostwa Żychlina. Żychlin dopiero raczkuje na szaradziarskiej mapie wydarzeń, ale mamy nadzieję, że szaradziarskie...więcej
Czas zacząć kolejny rok na Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Żychlinie!
Październik to także początek roku dla naszych Słuchaczy z Uniwersytetu Trzeciego Wieku. I z tej okazji spotkaliśmy się właśnie 1 października 2024 roku w Żychlińskim Domu Kultury ze słuchaczami UTW. W spotkaniu...więcej
Narodowe Czytanie z „Kwintesencją”!
Artystyczny rok w Żychlińskim Domu Kultury rozpoczynamy od krótkiego spotkania z „Kordianem” Juliusza Słowackiego. W ramach Narodowego Czytania wybitnych dzieł literatury polskiej spotkaliśmy się w sali...więcej
Od zawsze – na zawsze… Wystawa prac Natalii Walczak.
Nowy rok artystyczny rozpoczęliśmy od wystawy prac młodziutkiej, bardzo obiecującej artystki Natalii Walczak, uczennicy Liceum Ogólnokształcącego w Żychlinie. Natalka ma dopiero 17 lat i już bardzo bogaty dorobek prac...więcej
Aktualności
- Warsztaty z edukacji przyrodniczej
- Żychlińskie zmagania Szaradzistów!
- „Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych”
- Czas zacząć kolejny rok na Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Żychlinie!
- Narodowe Czytanie z „Kwintesencją”!
- Od zawsze – na zawsze… Wystawa prac Natalii Walczak.
- Taki to mroczny czas, Powstania czas…
- Nowy sezon z blaszką!
- Ku pamięci powstańców…
- Żychlin podziękował za tegoroczne plony!
- Narodowe Czytanie w hip-hopowym klimacie!
- Oferta zajęć i sekcji 2024/2025